„Architektura przyjaźni” ma to, co najistotniejsze w architekturze: solidne fundamenty i dobrą konstrukcję. Jej kolejne wątki pokazują, jak budować przyjaźń z innymi ludźmi i ze światem w ogóle. Cenne w dzisiejszych czasach… A, i na koniec dobra wiadomość: do tego projektu czytelnik nie musi zatrudniać architekta ;)
Jan Kucza-Kuczyński: architekt
Ta książka wciąga i dość szybko przekonuje czytelnika, że przyjaźń jest ważna, że to nie jakiś poboczny, nieistotny temat. Co więcej, dostarcza ona wielu trafnych wskazówek, jak zatroszczyć się o tę sferę bliskich, głębokich relacji, które przecież tak bardzo wpływają na to, jak doświadczamy jakości naszego życia.
Ks. Jan Wojciechowski: duszpasterz akademicki
"Architekturę przyjaźni" warto przeczytać, a może nawet należy. Jest w niej erudycja, która nie zabija uczonością i dydaktyczność, która nie przynudza. Autor zręcznie i celowo miesza materie i języki, dzięki czemu dostrzegamy zarówno istotną aktualność myśli Arystotelesa, jak i wagę piosenki Johnny'ego Casha. Już samo to wystarczy, żeby docenić „Architekturę przyjaźni” – tę rozprawę, gawędę i esej w jednym. Ważne są oba słowa tytułu – tematem książki jest przyjaźń, ale autora zajmuje przede wszystkim to, jak relację przyjaźni zbudować. Zaczyna od refleksji filozoficznej i religijnej, spogląda w stronę antropologii kultury, psychologii i socjologii, przywołuje dzieła literatury, filmy i teksty piosenek. Wszystko zaś okrasza historiami wziętymi z życia. Ta różnorodność materii nie sprawia jednak wrażenia bezładu czy nadmiaru – całość jest ściśle i logicznie uporządkowana. „Architektura przyjaźni” to rzecz do czytania i studiowania, ale może posłużyć też jako inspiracja do kształtowania własnego życia, bo tak naprawdę to opowieść o tym, jak żyć…
Daniel Zych: polonista
Bardzo zachęcam do sięgnięcia po "Architekturę przyjaźni". To bardzo gęsta, głęboka i rozległa książka. Właściwie każdy jej rozdział to bogato urządzona sala, w której można spędzić wiele czasu. To ten rodzaj ekspozycji, którą warto przyswajać kawałek po kawałku. Daje do myślenia i starczy na długo.
Jakub Wygnański: socjolog
kwartalnik Więź